niedziela, 18 listopada 2018

Rhiannon Navin - "Kolor samotności"

Tytuł: Kolor samotności
Autor: Rhiannon Navin
Gatunek: dramat, literatura współczesna, literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Harper Collins
ISBN: 978-83-276-3725-3

Samej nie chce mi się wierzyć w to, co teraz napiszę. Trzy wybrane jakiś czas temu książki postanowiłam przeczytać z rzędu. Każda z nich okazała się mieć ze sobą wiele wspólnego. We wszystkich któryś z bohaterów przeżył jakiś dramat. Stracił kogoś bliskiego. W dwóch z nich przewinął się wątek tragedii w szkole. W tej trzeciej szkoła dała się we znaki głównej bohaterce już po tragedii. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy nie. W końcu tylko na jednej pisało, że o to będzie wątek przewodni. "Kolor samotności" to właśnie ta pozycja, która nie skrywała przede mną tajemnic co znajdę w środku. 

Dzień jak każdy inny. Sześcioletni Zach oraz jego starszy dziesięcioletni brat Andy jak zwykle poszli do szkoły. Niestety nic wtedy nie było takie jak zawsze. Do placówki edukacyjnej wpadł uzbrojony napastnik. Strzelając na chybił trafił, zabił 19 osób w tym brata Zacha. Sam zginął podczas policyjnej obławy. Chłopiec jest przerażony, dręczą go koszmary i ma problemy z poukładaniem własnych emocji. Czuje się winny, ale nie ma z kim o tym porozmawiać, gdyż rodzice zajęci przeżywaniem straty odpychają go od siebie, jakby nie zauważali, że nie tylko oni cierpią. Wciąż od nowa zbywają go krótkim i niecierpliwym "nie teraz". Jednak Zach się nie poddaje i sam próbuje wszystko poukładać. Znajduje tajną skrytkę gdzie za pomocą czytania i malowania porządkuje własne emocje i rozmyśla, co zrobić by zadziałało to również u rodziców. 
To, co przeraża małego chłopca to zachowanie matki, która stała się wręcz agresywna i zaczęła pałać nienawiścią do mężczyzny, którego do niedawna wszyscy w rodzinie uznawali za przyjaciela. Tylko dlatego, że to jego syn był sprawcą zamachu w szkole. 

No właśnie. Tylko dlatego czy właśnie dlatego? Choć po samej książce spodziewałam się czegoś innego, to zdecydowanie to, co najważniejsze otrzymałam. Jestem na świeżo po jej przeczytaniu i na pewno rozmyślać nad nią będę jeszcze jakiś czas. A może nie tyle nad powieścią ile nad tym, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji. Czy miałabym w sobie złość matki, niepewność ojca czy może dobroć małego Zacha? Czy zapanowałyby nade mną jeszcze inne emocje? Nie wiem, bo rozmyślanie nijak ma się do znalezienia w danej sytuacji. Tyle że czasami mam potrzebę spróbowania jak by to było, być w niecodziennym położeniu i co mogłabym wtedy zrobić.

Zdecydowanie polecam Wam tę pozycję. Napisana z punktu widzenia dziecka jest niezwykle prosta w odbiorze, a zarazem ma ogromny przekaz. Jest pełna emocji, które nawarstwiając się, przygniotły małego chłopca. Tyle że on się nie dał pokonać i do ich poukładania wykorzystał bardzo prosty sposób. Czasami zastanawiam się, czemu my dorośli wolimy wszystko komplikować. Oczywiście nie wszyscy, ale ja na przykład zdecydowanie tak...

<Ocena: 9/10>

Za udostępnienie egzemplarza do przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska.

2 komentarze:

  1. Bardzo mnie zaciekawiła książka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już wiesz, chcę ją przeczytać. Twoja opinia tylko mnie w tym utwierdza ;)

    OdpowiedzUsuń